Gdy miesiąc luty zbliżał się ku końcowi, postanowiliśmy skonstruować coś wyjątkowego, choć niestandardowego. Padło na igloo z pustych pudełek po chusteczkach higienicznych. U nas nic nie może się zmarnować, więc z chęcią zabraliśmy się do pracy. Grunt to stabilne fundamenty i dobry pomysł, a reszta pracy poszła gładko. Ze starannością wybieraliśmy odpowiedniej wielkości pudełka i łączyliśmy je taśmą. Choć praca wymagała cierpliwości i czasu, efekt był niesamowity. A później? Zabawa w naszym domku – bezcenna!